Modlitwa św. Faustyny
Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.
Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich, i przychodziła im z pomocą.
Dopomóż mi, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.
Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia.
Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace.
Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze śpieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim.
Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa. O własnych cierpieniach będę milczeć. Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój. (…) O Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz. (Dzienniczek 163)
„Im dusza więcej zaufa…”
-
Zaufaj
Istotą kultu Miłosierdzia Bożego jest ufność Bogu. „Kiedy jest dusza moja udręczona, myślę tylko tak: Jezus jest dobry i pełen miłosierdzia, a choćby się ziemia usunęła spod stóp moich, nie przestanę Mu ufać” (Dz.1192).
Na postawę ufności składa się 5 cnót: wiara, nadzieja, miłość, pokora i skrucha. Ufność otwiera serca ludzi na przyjęcie darów Miłosierdzia Bożego. Ufającemu gwarantuje obfitość łask potrzebnych do uczciwego życia. „Łaski z Mojego Miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem, a nim jest – ufność. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma” (Dz. 1578)
-
Bądź miłosierny
Drugim podstawowym elementem nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego – obok ufności – jest okazywanie miłosierdzia wobec bliźnich. Gotowość przyjścia z pomocą drugiemu człowiekowi powinna wynikać z miłości do Boga. Akt miłosierdzia można spełnić przede wszystkim poprzez dobry uczynek, jeśli nie jest to możliwe – poprzez dobre słowo, a gdy i ku temu nie ma sposobności – przez modlitwę. Jak wielką wagę Bóg przywiązuje do okazywania miłosierdzia bliźnim, świadczą słowa Jezusa, które usłyszała Siostra Faustyna: „Jeżeli dusza nie czyni miłosierdzia w jakikolwiek sposób, nie dostąpi miłosierdzia mojego w dzień sądu” (Dz. 1317).
Obraz Miłosierdzia Bożego
Artyści różnych epok wielokrotnie próbowali przedstawiać Chrystusa. Utrwalali jednak tylko własne wyobrażenia o Zbawicielu, ukształtowane pod wpływem tradycji czy lektury Nowego Testamentu. Zupełnie inaczej było z obrazem, który został namalowany według wskazówek św. Faustyny. Jest to obraz doprawdy wyjątkowy z racji okoliczności, w jakich powstał. Polecenie namalowania obrazu wydał św. Faustynie sam Jezus. Miało to miejsce w domu Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Płocku 22 lutego 1931 r.
Z „Dzienniczka” Siostry Faustyny
Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady (…). Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem „Jezu, ufam Tobie” (Dz. 47).
Z woli Chrystusa
Dzieła człowieka z tak wyraźnym śladem Bożej inspiracji należą do rzadkości. Nie dziwmy się więc, że zakonnica nieposiadająca uzdolnień plastycznych początkowo zlękła się powierzonego jej zadania. Myślała nawet, że nie zdoła go wykonać. Jednak Chrystus stale przypominał jej o nałożonym obowiązku.
Warunki do namalowania obrazu powstały dopiero po przyjeździe Siostry Faustyny do Wilna, gdzie ze swego problemu zwierzyła się spowiednikowi, ks. Michałowi Sopoćko. To on postanowił zlecić wykonanie zadania wileńskiemu artyście – Eugeniuszowi Kazimirowskiemu. Gdy obraz był skończony, Siostra Faustyna ubolewała, że postać Jezusa nie jest tak piękna jak w jej wizjach. Chrystus pouczył ją jednak, że wielkość dzieła bierze się nie z „piękności farby”, ale z łaski, jaką On obdarzył ten wizerunek. Warto o tym pamiętać.
Kult obrazu Jezusa Miłosiernego polega na ufnej modlitwie połączonej z uczynkami miłosiernymi wobec bliźnich. Z tak rozumianą czcią obrazu Pan Jezus powiązał szczególną obietnicę: „...dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie” (Dz. 48).
Dwa promienie
Na obrazie, podpisanym słowami „Jezu, ufam Tobie„, widoczne są dwie smugi świetliste: czerwona i bladoniebieska. Wychodzą one z serca Chrystusa. Pan Jezus tak objaśnił je św. Faustynie: „Te dwa promienie oznaczają Krew i Wodę; blady promień oznacza Wodę, która usprawiedliwia dusze; czerwony promień oznacza Krew, która jest życiem dusz...”. I dodał jeszcze: „Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga” (Dz. 299).
Święto Miłosierdzia Bożego
„Pragnę, ażeby pierwsza niedziela…”
Podczas pamiętnego ukazania się Siostrze Faustynie 22 lutego 1931 r. w Płocku (otrzymała ona wtedy polecenie namalowanie obrazu z podpisem „Jezu, ufam Tobie”), Chrystus wyraził też życzenie, aby obraz został poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, a dzień ten stał się świętem Miłosierdzia Bożego. Wielokrotnie później Pan przypominał zakonnicy swą wolę. Wkrótce po zaleceniu Jezusa Siostra Faustyna zaczęła zanosić gorące modlitwy o ustanowienie święta Miłosierdzia. Prosiła Boga, aby myślą tą natchnął kapłanów i Ojca Świętego.
Z „Dzienniczka” Siostry Faustyny
Pan Jezus powiedział: Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia (Dz. 299).
Pragnę, aby święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników (Dz. 699).
kto w dniu tym przystąpi do Źródła Życia, ten dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar (Dz. 300).
…w dniu tym otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski; niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat (Dz. 699).
Aby skorzystać z darów, które Jezus nam obiecał, trzeba pokładać ufność w Panu Bogu, pełnić uczynki miłosierdzia, być w stanie łaski uświęcającej (po Spowiedzi św.) i przystąpić do Źródła Życia, czyli do Komunii świętej.
Przygotowaniem do święta jest nowenna polegająca na odmawianiu przez dziewięć dni – począwszy od Wielkiego Piątku – koronki do Miłosierdzia Bożego. Zgodnie z wolą Jezusa, w święto obraz „Jezu, ufam Tobie” jest publicznie czczony, a kapłani mówią wiernym o niezgłębionym miłosierdziu Chrystusa.
Pierwsza niedziela po Wielkanocy kończy oktawę zmartwychwstania Pańskiego. Nieprzypadkowo Chrystus wybrał ten dzień na święto Miłosierdzia Bożego. Istnieje bowiem ścisły związek między wielkanocną tajemnicą Odkupienia a świętem Miłosierdzia. Męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa są szczytowym objawieniem miłosiernej miłości Boga. Sakramenty święte – chrzest, sakrament pokuty i Eucharystia, o których mówi liturgia święta Miłosierdzia, stanowią zaś niewyczerpane źródła miłosierdzia Bożego.
Koronka do Miłosierdzia Bożego
Przez nią uprosisz wszystko…
Koronka do Miłosierdzia Bożego to modlitwa, której Pan Jezus nauczył św. Faustynę. Stało się to 13 września 1935 r. w Wilnie.
Koronka do Miłosierdzia Bożego
Ojcze nasz…,
Zdrowaś Maryjo…,
Wierzę w Boga…
Następnie jeden raz na dużych paciorkach:
Ojcze Przedwieczny, ofiarowuję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego, Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.
Później dziesięć razy na małych paciorkach:
Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata.
Na zakończenie trzy razy:
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem.
Siostra Faustyna miała wtedy wizję anioła zesłanego do wymierzenia ludziom kary za grzechy. Gdy zaczęła prosić o miłosierdzie, ukazała się jej Trójca Święta. Usłyszała w sercu słowa modlitwy, które zaczęła powtarzać. Natchniona przez Boga modlitwa sprawiła, że anioł nie wykonał kary.
Następnego dnia Jezus pouczył siostrę Faustynę, aby odmawiała tę modlitwę za każdym razem, gdy wejdzie do kaplicy. „Modlitwa ta jest na uśmierzenie gniewu Mojego” – powiedział. Pan Jezus jeszcze raz przypomniał jej słowa i sposób, w jaki należy koronkę odmawiać.
Pan Jezus podczas kilkunastu objawień ukazał skuteczność koronki i przekazał obietnice z nią związane: „Przez nią uprosisz wszystko, jeżeli to, o co prosisz, będzie zgodne z wolą moją” (Dz. 1731).
Koronka to pomoc dla osób chorych, udręczonych cierpieniem i konających. Łaskę szczęśliwej i spokojnej śmierci otrzymają nie tylko ci, którzy sami tę koronkę odmawiają, ale także umierający, przy których inni będą się modlić jej słowami. „Odmawiaj nieustannie tę koronkę, której cię nauczyłem – powiedział Pan Jezus. – Ktokolwiek będzie ją odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. Kapłani będą podawać grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku; chociażby był grzesznik najzatwardzialszy, jeżeli raz tylko zmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia mojego” (Dz. 687).
Godzina Miłosierdzia
..jak zegar bije trzecią godzinę..
Poprzez siostrę Faustynę Jezus dał nam wskazówki, jak powinniśmy czcić moment Jego śmierci na krzyżu. Objawiwszy się przyszłej świętej w październiku 1937 r. Zbawiciel polecił jej poświęcić na kontemplację godzinę trzecią po południu (15.00). Nie chodzi tu o modlitwę trwającą pełne 60 minut, lecz o krótki chociaż moment skupienia o tej właśnie porze.
Pan Jezus polecił św. Faustynie, aby codziennie o trzeciej pogrążyła się w modlitwie przynajmniej na krótką chwilę, jeśli obowiązki nie pozwolą odprawić Drogi Krzyżowej czy wstąpić do kaplicy. Zanosząc z modlitwą prośbę musimy jednak pamiętać, że jej przedmiot nie może być sprzeczny z wolą Bożą. Modlitwa powinna być ufna, wytrwała i połączona z uczynkami miłosierdzia, bez których nie ma prawdziwego nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego. Modlitwa w godzinie Miłosierdzia ma być skierowana do Jezusa, a w błaganiach należy się odwołać do wartości i zasług męki Chrystusa.
Z modlitwą w godzinie Miłosierdzia związał Pan Jezus obietnice wszelkich łask. „...w tej godzinie – powiedział – nie odmówię duszy niczego, która mnie prosi przez mękę moją” (Dz. 1320).
Szerzenie Czci Miłosierdzia Bożego
…nie będę im Sędzią…
Do form kultu Miłosierdzia Bożego zalicza się także szerzenie Jego czci. Możemy to robić przede wszystkim żyjąc w duchu całkowitego zawierzenia Bogu – posłusznego spełniania Jego woli i okazywania miłosierdzia bliźnim. Powinniśmy też głosić światu orędzie Miłosierdzia. Oczekuje tego od nas Jezus, o czym świadczą Jego słowa umieszczone w „Dzienniczku” św. Faustyny.
Osoby spełniające to zadanie nie pozostaną bez nagrody. Siostra Faustyna zapisała w „Dzienniczku” obietnicę Pana: „Dusze, które szerzą cześć miłosierdzia mojego, osłaniam je przez życie całe, jak czuła matka swe niemowlę, a w godzinę śmierci nie będę im Sędzią, ale miłosiernym Zbawicielem” (Dz. 1075).
Aby głosić prawdę o Miłosierdziu Bożym, należy najpierw poznać Jego tajemnicę. Zaleca się w tym celu rozmyślania na podstawie lektury Pisma Świętego, encykliki Jana Pawła II „Dives in misericordia„, „Dzienniczka” św. Faustyny lub innych publikacji na ten temat (posiadających imprimatur Kościoła).
Źródło: Nasza Arka 2001 nr 4.